W rejonie Zell am See spędzamy dwa dni czekając na poprawę pogody, która postanowiła mieć chwilowy kryzys, a opady śniegu w wysokich górach uniemożliwiają nam dostanie się nad jezioro zaporowe Mooserboden (wszystkie wycieczki są odwołane).
Zell am See, Kaprun i Mooserboden
Na miejsce noclegu wybieramy Camping Neunbrunnen am Waldsee w miasteczku Maishofen, położony niecałe 7 km od centrum Zell am See. Miejsce spokojne i bardzo przyjemne, warunki bardzo dobre, koszt pobytu to ok 15 euro za dobę (oczywiście wszystko zależy od terminu przyjazdu) Na campingu jest również restauracja (jest tam dostępne wi-fi) oraz mały hotel. Można także popływać rowerami wodnymi po jeziorku.
Trzeciego dnia pogoda poprawia się na tyle, że wyruszamy w kierunku Kaprun. Mijamy kolejkę na lodowiec Kitzsteinhorn i dojeżdżamy, aż do Hotelu Kesselfall, gdzie na parkingu zostawiamy samochód. Dalej można iść pieszo (kilka godzin) lub dojechać autobusem i specjalną otwartą platformą. Wybieramy opcję nr 2 i po zakupie biletów (obecnie 19,50 euro dla osoby dorosłej za wjazd i zjazd) wsiadamy do autobusu. Dojeżdzamy do platformy, przesiadamy się i jedziemy nią prawie pionowo w górę jakieś 431 metrów (platforma ta pierwotnie wykorzystywana była jako jeden ze środków transportu przy budowie Elektrowni Kaprun, później zamieniona została na atrakcję turystyczną). Źródła podają, że może pomieścić jednorazowo 185 osób.
Następnie ponownie wsiadamy do autobusu i jedziemy stromą drogą i tunelami, mijając obok jezioro Wasserfallboden. Podróż zajmuje nam ok 45 min. od parkingu przy hotelu, do jeziora Mooserboden (mimo iż kierowca jedzie dość szybko tą wąską i krętą drogą) W między czasie podziwiamy wyrastające dookoła szczyty świeżo ośnieżonych Wysokich Taurów.
Dojeżdżamy na wysokość 2036 m. n.p.m. Niebo niestety przymglone i tylko czasem słońcu uda się gdzieś przedostać.
Na miejscu okazuje się, że można również zwiedzić w środku elektrownię z przewodnikiem (oczywiście za dodatkową opłatą). Więc idziemy zobaczyć z nadzieją, że później pogoda choć trochę się poprawi.
Na szczęście przeczucie nas nie zawodzi i faktycznie po wyjściu ze środka zapory wita nas słońce i zupełnie inny kolor nieba 🙂
Temperatura powoli rośnie, a śnieg topnieje i robi się coraz cieplej. Sama zapora ma 107 metrów wysokości i 494 metrów długości (czyli jest mniejsza niż oglądana przez nas wcześniej zapora powyżej miejscowości Malta, ale za to wyżej położona i bardziej popularna). Planując wycieczkę warto sprawdzić, kiedy zapora jest otwarta dla zwiedzających (w 2014 roku mniej więcej od czerwca do połowy października) oraz czy ewentualne niespodziewane opady śniegu nie spowodowały nagłego zamknięcia drogi (co nas spotkało w 2011 roku, na szczęście dzień później droga była otwarta i przejezdna).
W trakcie powrotu do samochodu podziwiamy z okien autobusu przepiękne widoki.
Dlatego w drodze na camping zatrzymujemy się znowu na chwile w Zell am See, na spacer nad jeziorem. (W weekendy w miasteczku można parkować za darmo na specjalnie wyznaczonych do tego miejscach, obrysowanych niebieską linią)
Zell am See, Kaprun i Mooserboden to bardzo popularne wśród polaków cele corocznych zimowych wyjazdów na narty. Więcej przeczytacie o tym na blogu Pozornie Zależnej, która miała okazję sprawdzać dokładniej tamtejsze stoki narciarskie i nie tylko.
Jeśli szukasz innych atrakcji w Austrii to zapraszam do przeglądnięcia pozostałych miejsc, które odwiedziliśmy w tym kraju i uważamy, że warto je zobaczyć.
15 komentarzy
Świetna ta jeżdżąca platforma! Bardzo dobry pomysł, można się rozkoszować pogodą podczas jazdy. Gorzej, jeśli np. pada. Mają tam jakiś dach?
Obawiam się, że nie, ale mogę się mylić 🙂
uwielbiam góry, choć te okolice dla mnie zupełnie nieznane…..tak sobie czasem myślę,że wszystko przez to że Alpy są położone na terenie krajów,gdzie jest jednak dość drogo:) no i nie ma tanich lotów….fajne miejsce, ale chyba jednak lepiej latem;) albo wczesną jesienią kiedy nie ma śniegu
Co za krajobrazy! Uwielbiam górskie widoczki, choc ani nie jeżdżę na nartach, ani nie chodzę po wyskoich górach. Ale popatrzeć lubię 😀
zdecydowanie wolę plaże, szczególnie kiedy w Polsce jest Zima, ale przyznam że widoczki robią wrażenie. może kiedyś na starość zatęsknię za zimnem 🙂
Uwielbiam góry (niestety bez wzajemności 😉 ), takie widoki zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój. Platforma mnie rozwaliła 😉 Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Chyba trochę bym się bała z niej skorzystać 😉 Super, że można zwiedzać zaporę – mam do takich obiektów słabość.
Za jakim zimnem my byliśmy w lipcu, pogoda piekna27-30′ w nocy czasami przepadalo a od rana slonko.. Tylko wysoko w gorach jak sie wjechalo na Kitzteinhorn 3200m tam bylo 10′ wiec bluza sie przydala czy cienka kurtka. Ale widoki..takich nad morzem nie znajdziecie i jeziorko ladne Zeel am see, nawet woda nie byla zimna ku naszemu zdziwieniu, moze dlatego ze bylo ladne lato i pogoda..:) polecam dla odmiany , my morze tez lubimy 🙂
Miałam przyjemność być w lipcu.15r w tych regionach Zeel am see, Mainshofen kilka kilometrów dalej Kaprun i do Salbach też nie daleko..Ogólnie bylismy zachwyceni widoki przepiekne oprocz zapory i Kitzteinhorn jet tam jeszcze w okolicach trasa widokowa Grossglockner ( tam sa dopiero widoki .. trasa ma 45km czy jakos tak 35euro za samochód osobowy wiec nie tak zle za 5 osób..) Nasze Tatry to tylko namiastka tego co tam zobaczyliśmy. Tanio nie jest ale polecam wszystkim chetnym nie bedziecie żałować..
Grossglockner Hochalpenstrasse przejechaliśmy również będąc w tamtych okolicach, opis trasy także był publikowany na blogu 🙂„Grossglockner Hochalpenstrasse i Felbtauernstrasse – wycieczka wokół najwyższego szczytu Austrii” i dla tych widoków watro się tam wybrać
Być może tak nie czytalam calego bloga ale te okolice nas zauroczyly i Saalbach tez jako Miastezko cudne..:) myslimy żeby tam zima wrócić,miejscowe juz dobrą mamy tylko skarbonke trzeba bardziej zaopatrzyć ..:)
Na pewno również zimą warto odwiedzić tamte strony 🙂
Czy wiadomo od której do której działa transport (autobus i kolejka)? Pozdrawiam 🙂
Od 8:10 do 16:45 z tym że ostatni wyjazd jest o 15:30 🙂
http://www.verbund.com/tm/de/kaprun-hochgebirgsstauseen – tam wszystko jest 🙂
Czy orientujecie sie czy można tam wejść z psem ?
W sensie w ogóle na teren zapór i autobusem ?
Niestety nie mam pojęcia. Można spróbować do nich napisać 😉