W ostatni wtorek, zamiast wypiekać rogale z białym makiem na Świętego Marcina, wybraliśmy się do nowo otwartego Afrykarium we Wrocławiu.
Afrykarium położone jest na terenie wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Sam obiekt ma 160 metrów długości oraz 54 metry szerokości. W budynku są trzy kondygnacje, z czego jedna pod ziemią, aby umożliwić oglądanie zwierząt pod wodą. Zostało otwarte 26 października 2014 roku jako jedyne w Polsce oceanarium, gdzie zgromadzono fauną i florę wyłącznie z Czarnego Lądu.
Poniżej mapka budynku wraz z umiejscowieniem poszczególnych zwierząt.
Zwiedzanie Afrykarium zaczyna się od wejścia pod ziemię, a w zasadzie pod wodę. Ponieważ na początku jest pokazana rafa koralowa Morza Czerwonego.
Następnie w kolejnym basenie podpływa do nas się przywitać hipopotam nilowy. Mamy okazję zobaczyć jak świetnie radzi sobie w wodzie.
Kolejne baseny ekspozycyjne przedstawiają mieszkańców jezior słodkowodnych: Tanganika i Malawi.
Wychodzimy na chwilę na powierzchnię i oglądamy wcześniej spotkane już hipopotamy nilowe, ale tym razem z góry.
Po czym ponownie schodzimy w dół kierując się do głównej atrakcji całego Afrykarium czyli tunelu rekinów. Obserwując przy okazji w basenach pokazowych pozostałych mieszkańców Kanału Mozambickiego.
Sam tunel ma długość około 18 metrów i gromadzi najwięcej zwiedzających.
I w sumie trudno się im dziwić, bo nie często można zobaczyć rekina, żółwia czy płaszczkę przepływającą bezpośrednio nad naszymi głowami.
Wybrzeże Szkieletów w Namibii reprezentują tutaj pingwiny tońce i kotiki afrykańskie (czyli inaczej uchatki karłowate).
Kotiki afrykańskie często mylone są z fokami.
Ostatnim miejscem na trasie zwiedzania jest pomieszczenie zatytułowane: Dżungla Kongo. Są tutaj m.in krokodyle nilowe.
Jak również zagrożone wyginięciem manaty karaibskie – jedyne osobniki zamieszkujące polskie ogrody zoologiczne (przyjechały do Wrocławia z Danii niecały miesiąc wcześniej).
Zwiedzanie samego gmachu Afrykarium może zająć średnio ok. 1-1,5 godz. Miejsce to jest otwarte cały rok, a wstęp do niego jest w cenie biletu do zoo (przynajmniej na razie), szczegółowy cennik znajduje się tutaj.
Po wyjściu z budynku postanawiamy przespacerować się po pozostałej części ogrodu zoologicznego. Wrocławskie zoo otwarte po raz pierwszy w 1865 roku jest najstarszym w Polsce ogrodem zoologicznym i jednocześnie największym pod względem ilości zamieszkujących go zwierząt. Zajmuje powierzchnię 33 ha. Mapki oraz proponowana trasa zwiedzania jest dostępna na stronie zoo. Obok Afrykarium znajduje się ogromny wybieg, gdzie mieszkają żyrafy, zebry i strusie.
W pozostałych częściach ogrodu nie mogło zabraknąć również innych dość charakterystycznych zwierząt.
Okapi – pierwsze zwierzęta tego gatunku w Polsce.
Nie minęły trzy tygodnie od otwarcia Afrykarium, a odwiedziło go już ponad 100 tysięcy osób. Warto zaznaczyć, że ze względów bezpieczeństwa może przebywać w nim jednocześnie ok. 1500 osób. Dlatego w weekendy i święta przed wejściem tworzyły się spore kolejki (czas oczekiwania na wejście do środka może wynieść 1-2 godzin, my czekaliśmy 1,5 godziny będąc w zoo już ok. godz. 10:00 rano i to był jedyny minus tej wyprawy). Podejrzewam, że wraz ze upływem czasu kolejki będą coraz mniejsze. I być może za rok wszyscy będą je ze śmiechem wspominać.
