Bieszczady. Czy to jest odpowiednie miejsce dla dzieci? On one będą tam robić? Odpowiedzi na te pytania i propozycje ciekawych miejsc znajdziecie w poniższym artykule.
Bieszczady to wbrew pozorom świetne miejsce dla dzieci. Góry nie są za wysokie, a mali wędrowcy mogą spokojnie maszerować na niektóre szczyty czy połoniny. Podczas naszego tygodniowego pobytu w tym rejonie Polski udało nam się zdobyć ich najwyższy szczyt (zaliczany do Korony Gór Polski) czyli Tarnicę oraz przespacerować się do Chatki Puchatka i na Połoninę Wetlińską. Ale Bieszczady to nie tylko góry. To miejsca spokojnie, trochę dzikie, znajdziesz w nim i sporo turystów i miejsca bardziej odludne. Na szczęście jest też parę lokalizacji, które powinny zainteresować naszych małych podróżników.
Bieszczady z dziećmi – propozycje wycieczek
W Uhercach Mineralnych przy dawnej stacji PKP (obok głównej drogi nr 84) znajduje się główna stacja oraz wypożyczalnia lokalnych drezyn rowerowych, które stały się ostatnio popularną atrakcją turystyczną. Dostępny rozkład jazdy oferuje cztery trasy, które różnią się od siebie długością pokonywanych kilometrów oraz godzinami odjazdów. Proponujemy robić wcześniej rezerwację przez ich stronę internetową na konkretny dzień i godzinę, bo w sezonie wakacyjnym może się okazać, że na trasę którą chcieliście jechać nie ma już wolnych miejsc. Również koszt wypożyczenia drezyny uzależniony jest od długości trasy. W związku z tym za najdłuższą trasę, gdzie drezyny jeżdżą tylko raz dziennie o 9 rano, zapłaciliśmy 108 zł. Wszystkie drezyny z danej godziny jadą razem, jedna za drugą, a do pierwszej dosiada się kierownik wycieczki.
Uherce Mineralne – Łukawica – Uherce Mineralne – najdłuższa trasa – 18 kilometrów – czas 2,5 godziny. Najpierw 3 kilometry jedziemy pod górę, a następnie 6 kilometrów w dół do przystanku Łukawica. Tam jest dłuższy postój i mamy okazję spróbować lokalnych przysmaków jakimi są proziaki – niewielkie chlebki z dodatkiem sody pieczone w piecu kaflowym. Tam też kierownik wycieczki z łatwością obraca tylko sobie znanym sposobem każdą z ważących ok 140 kilogramów drezyn o 180 stopni. Powrót przedstawia się następująco: 6 kilometrów pod górę i 3 kilometry w dół. Jedna drezyna może pomieścić 4 dorosłe osoby i dziecko. Płatność w kasie w 2017 roku była możliwa tylko gotówką. Toalety również znajdują się w głównym budynku. Drezynami można jechać również ze stacji w Ustrzykach Dolnych..
- Rowery wodne na Solinie
Nad Soliną można wypożyczyć nie tylko rowery wodne, kajaki, łodzie czy łódki. Można także wyruszyć w rejs statkiem wycieczkowym. Jednym słowem: dla każdego coś miłego. Port Solina oferuje również plażę nad wodą, ale nam ona jakoś nie przypadła do gustu. Może to była kwestia tego tłumu ludzi w sierpniu, który się tam przewijał. Ale z rowerków wodnych skorzystaliśmy i nam się podobało. Przykładowy koszt wypożyczenia roweru to 30 zł za godzinę, w cenie dostajemy kapoki.
- Spływ pontonami na Sanie
Tym razem jedziemy do Sanoka, gdzie mamy zamiar pływać pontonami po Sanie. Tam o godzinie 10:00 rano wsiadamy na zielone pontony i płyniemy w stronę miejscowości Liszna. Trasa ma długość ok 7,5 kilometra i jej pokonanie zajmuje przeciętnie 2 godziny. Organizatorów spływów pontonami znajdziecie w tej okolicy pewnie kilku. My wybraliśmy pontony z Biura Podróży PAWUK i byliśmy zadowoleni. Koszt takiego spływu to 39 zł za osobę dorosłą i 35 zł za dziecko (do 15 roku życia), dzieci do 3 roku życia miały gratis. Na końcu spływu w czasie gdy kierowcy zostali przetransportowani do Sanoka po samochodu, reszta mogła udać się na odpoczynek pod wiatą do zaprzyjaźnionego gospodarstwa, gdzie można było również kupić proziaki, ciasto czy napoje.
Znajduje się niedaleko miejscowości Cisna. Część biletów można kupić on-line, ale w sezonie bilety na popularniejsze godziny/trasy bywają już dużo wcześniej zarezerwowane. Pozostałą pulę biletów można kupić w kasie w dniu wycieczki. W 2017 roku podczas naszego pobytu kasa była otwierana o 8:30 (kolejka do niej stała już dużo wcześniej) i po 20 minutach zabrakło biletów na kurs za parowozem (czyli jedyną opcję jaką rozważaliśmy). Parowóz kursował tylko raz dziennie – rano. Wyjątkowo w tym dniu zorganizowano drugi kurs o 13:30, na który udało się kupić bilety. Kosztowało nas to wtedy 26 zł za osobę dorosłą, 20 zł za dzieci powyżej 3 roku życia (dzieci do 3 roku życia – gratis). Parowóz jechał na trasie: Majdan – Balnica – Majdan. Podróż trwała 2 godziny, w tym był przewidziany 30 minutowy postój w Balnicy.
- Leśny Zwierzyniec (Mini Zoo) koło Cisnej
Znajduje się w miejscowości Liszna koło Cisnej. Otwarty jest tylko w sezonie letnim (od maja do września). Umożliwia kontakt z większymi i mniejszymi zwierzętami, np: daniele, muflony, dziki, jelenie, lisy, fretki, wiewiórki itd. Po zakupie specjalnej karmy dzieci mogą karmić zwierzęta, które wyglądają na przyzwyczajone do oglądających ich turystów. Miejsce przyjazne dla dzieci, w którym powinno im się podobać. Leży niedaleko Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej więc wybierając się w okolice Cisnej, można odwiedzić oba te miejsca.
Booking.com
8 komentarzy
Jako dziecko spędzałam wiele wspaniałych wakacji w Bieszczadach. Muszę przyznać, że w łowieniu ryb w Sanie byłam mistrzem 🙂
Bardzo fajne propozycje! Myślę, że wielu dzieciakom podobały by się te atrakcje 🙂 Mimi zoo i spływ to moi faworyci
Bieszczady kojarzą mi się z dzieciństwem, bo tam spędzałam prawie każde wakacje. Chociaż nigdy nie miałam tyle atrakcji 🙂
Ja niby bez dzieci, a i tak chętnie przeczytałam 🙂 czasem przy turystycznych atrakcjach sama czuję się jak dziecko i korzystam gdzie się da (i nie blokują ograniczenia wiekowe! :D).
Dzięki Wam przypomniało mi się moje dzieciństwo 😀 Dość często jeździliśmy w Bieszczady z rodzicami, bo mają znajomych z Sanoka. Wspominam te wyjazdy bardzo dobrze! A w 3 klasie byłam też w Lesku na zielonej szkole. Ta okolica obfituje w fajne atrakcje dla całej rodziny, z resztą widać to po Waszym tekście!
Wyjazd z Bieszczady z dziećmi to bardzo dobra opcja. Można odpocząć od codziennych obowiązków i w ogóle nie trzeba się męczyć, gdyż dzieci również świetnie się bawią. Zobaczyć można świetne widoczki i podróżować można przez całe dnie 🙂
Do autorki: gdzie nocowaliście w Bieszczadach? Coś do polecenia dla rodziny z młodszymi dziećmi?
Nocowaliśmy z dziećmi na Campingu Jawor nr 248 nad zaporą w Solinie