Upał, tłumy turystów i dużo całkiem dobrze zachowanych lub odrestaurowanych zabytków – taki Efez był i podejrzewam, że nadal taki jest.
Efez to prawdopodobnie jedno z lepiej zachowanych antycznych miast na terenie Turcji. Kiedyś ważny punkt na mapie ówczesnych szlaków handlowych, z uwagi na swoje położenie przy ujściu rzeki Kaystros do Morza Egejskiego (obecnie odległość do Morza Egejskiego to ok. 5 km). Niedaleko znajdowała się słynna świątynia Artemidy – jeden z 7 cudów świata starożytnego – po której do dnia dzisiejszego została ledwo jedna kolumna. Nie wszystkie odkryte obiekty w Efezie są udostępnione zwiedzającym, ale to co można zobaczyć warte jest uwagi.
Zwiedzanie zaczynamy już przed godziną 8 rano od strony bramy południowej. Od razu dowiadujemy się, że oprócz naszej wycieczki jest jeszcze siedem innych autokarów więc pusto tam raczej nie będzie. Zaraz po wejściu trafiamy na ruiny głównego placu z pozostałościami po Bazylice Augusta (pełniącej rolę sądu), a w oddali widać Odeon.
Odeon był małym teatrem, mogącym pomieścić 1,5 – 2 tysięcy osób, gdzie odbywały się spotkania rady miasta, a także koncerty. Prawdopodobnie miał drewniane zadaszenie.
Z najwyższego miejsca Odeonu rozciągał się dość spory widok na starożytne miasto.
Monument Memmiusa – a właściwie to co z niego pozostało.
Świątynia Domicjana (poniżej) zbudowana na cześć ówczesnego cesarza, a zniszczona po jego zamordowaniu.
Główna ulica łącząca Odeon z Biblioteką Celsusa zwana jest Drogą Kuretów. Wzdłuż niej znajduje się wiele mniej lub bardziej zniszczonych pomieszczeń użyteczności publicznej tamtych czasów.
Fontanna Trajana – miała wysokość 12 metrów.
Łuk nad wejściem do Świątyni Hadriana (o wiele mniejsza niż Świątynia Domicjana, ale również wybudowana na cześć cesarza, miała zapewnić mieszkańcom Efezu przychylność Rzymu)
I wreszcie dochodzimy do Biblioteki Celsusa, jednego z lepiej zachowanych i zrekonstruowanych, a także dość charakterystycznych zabytków w Efezie. Przed nią oczywiście kłębi się tłum ludzi, bo każdy chce mieć jak najlepsze zdjęcie. My też nie możemy sobie tego odmówić :). Bibliotekę zbudował syn Tyberiusza Juliusza Celsusa, który w ten sposób chciał uczcić swego ojca, pochowanego w jej podziemiach. W pobliżu biblioteki znajdują się m.in latryny i dom publiczny.
Wielki Teatr, olbrzymia budowla usytuowana przy zboczu góry mogąca pomieścić prawie 24 tysiące widzów robi na nas ogromne wrażenie. Od Biblioteki Celsusa prowadzi do niego Ulica Marmurowa (zbudowana z marmurowych płyt). Teatr ten był jednym z największych teatrów w Jonii.
W sezonie turystycznym Efez proponuje turystom przedstawienia, podczas których aktorzy ubrani w stroje z epoki pokazują scenki z życia w starożytnym mieście.
Poniżej Droga Arkadyjska (zwana też Ulicą Portową) prowadząca od teatru aż do portu, który kiedyś znajdował się na jej końcu. Była najwspanialszą ulicą w mieście, oświetloną i z miejscem dla licznych sklepów.
Kończymy zwiedzanie starożytnego Efezu kierując się do wyjścia znajdującego się przy bramie północnej. Warto pamiętać, że Efez jest również miejscem gdzie urodził się autor słynnego traktatu filozoficznego pt. „O naturze” – Heraklit z Efezu. A także, że po wielu latach starań Efez został w 2015 roku wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Między ruinami Efezu a miasteczkiem Selçuk znajduje się Wzgórze Słowików. Na tym wzgórzu położony jest Dom Marii Dziewicy, odkryty dopiero w 1891 roku. Zgodnie z podawanymi informacjami jest to ostatnie miejsce pobytu na ziemi Najświętszej Maryi Panny, matki Jezusa Chrystusa. Obecnie jest tam niewielka kapliczka zbudowana na miejscu istniejącego wcześniej domu.
Wzdłuż drogi do kapliczki ustawiono tablice informacyjne w wielu językach świata.
Niedaleko kaplicy znajdują się trzy źródełka (miłości, zdrowia i szczęścia) oraz ściana na której pielgrzymi zostawiają swoje prośby czy podziękowania.
To duże zagłębienie w ziemi to cysterna do której zbierano wodę, służyła również jako miejsce chrztu.
Jeśli szukasz innych atrakcji w Turcji to zapraszam do przeglądnięcia pozostałych miejsc, które odwiedziliśmy w tym kraju i uważamy, że warto je zobaczyć.
8 komentarzy
Eh szkoda, że w Efezie takie tłumy. Ale nie ma się w sumie czemu dziwić – w końcu to jednak znane miejsce, o którym uczą nie tylko w Polskich szkołach 😉
piękne!ja ogólnie nie lubię zwiedzać zabytków – nie dotyczy ruin ( nie trzeba wchodzić do środka,hehe) Lubię np dotykać murów,które mają ponad tysiąc lat… 😉 jedyne co mi się tam nie podoba to ten tłum turystów,no ale co robić…..może o 6 am trzeba przyjść…..
Bardzo merytoryczny wpis, z którego można się wiele dowiedzieć. Wybierając się do Efezu nie pominę Wzgórza Słowików, w którym będę mogła złożyć podziękowania 🙂
Aktorzy odgrywajacy scenki z starozytnego Efezu to chyba wspaniale dziala na wyobraznie i pomaga przemiescic sie w czasie? Pozdrawiam serdecznie Beata
To jedno z tych miejsc, gdzie podczas naszej wyprawy rowerowej chętnie bym rozłożył namiot i został na noc. Były widoczne jakieś ograniczenia w biwakowaniu? ;]
PS. Jeśli były, to pewnie po polsku? ;]
Nie było widocznych ograniczeń 😉 a biwakowanie w takich miejscach może być ciekawe, tylko co na to obrońcy zabytków? 😉
Jak porównuje swoje zdjęcia z Waszymi to teraz dopiero widzę ile to jest mnóstwo turystów!!! Ale ja nie narzekam, bo tez turystka jestem;) I Efez bardzo mi się podobał! Uważam, że pomimo tłumów warto zobaczyć to miejsce na własne oczy. Biblioteka robi wielkie wrażenie. Btw Asia jak wytrzymała bez kapelusza!?!? 🙂
Tak biblioteka robi wrażenie :), a co do kapelusza to byliśmy tam pod koniec września i nie było już 40 stopniowych upałów 🙂