places2visit.pl

Gorce: od Maciejowej po Turbacz

Jesienne Gorce z Rabki czerwonym szlakiem przez trzy schroniska: na Maciejowej, Starych Wierchach i Turbaczu.

Piękną tegoroczną jesień w Gorcach mieliśmy okazję podziwiać wędrując z Rabki w stronę najwyższego szczytu tego pasma, jakim jest Turbacz.

Zostawiamy samochód na jednym z dostępnych parkingów przy szlaku (ul. Gorczańska 42) i ruszamy szlakiem czerwonym w stronę Maciejowej. Do schroniska mamy niecałe 3,5 kilometra co nie powinno nam zająć dłużej niż 1:20h. Chłopaki nadają dobre tempo i już po godzinie siadamy w Bacówce na Maciejowej i zamawiamy pyszną herbatę imbirową z cytryną. Do Bacówki można tej dojść z Ponice (szlak zielony, 1:10h) lub z Jasionów (szlak zielony, 45 minut). Rano jest tu przytulnie i spokojnie.

Następnie idziemy dalej w stronę Schroniska na Starych Wierchach. Droga mija nam jeszcze szybciej, robi się cieplej, a na drzewach jest jakby jeszcze więcej kolorowych liści. 

Schronisko na Starych Wierchach jest zupełnie inne od przytulnej Bacówki na Maciejowej. Widać, że dociera tu więcej turystów. Najkrótszy szlak (zielony) prowadzący z Obidowej to tylko 40 minut w górę. Leży też na Głównym Szlaku Beskidzkim, a na wiosnę w okolicy można znaleźć sporo krokusów.

Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej czerwonym szlakiem. Na Turbacz mamy jeszcze ponad 6 kilometrów. Odcinek prowadzi częściowo przez las. Są też miejsca w których pięknie grzeje nam słońce. 

Mijaliśmy kilka punktów widokowych, a także pomnik postawiony w miejscu katastrofy samolotu z 1973 roku.

W czasie ostatniego podejścia już pod szczytem mamy możliwość oglądania takich szczytów jak m.in. Luboń Wielki (gdzie kończyliśmy Mały Szlak Beskidzki), pobliski Lubogoszcz, a w oddali Babią Górę, Policę itd.

Na szczycie obowiązkowe zdjęcie pod kamiennym obeliskiem, a 5 minut później usiłujemy znaleźć wolne miejsce w schronisku. Ludzi tam jest sporo, ale nie ma się co dziwić. Jest to bardzo popularne miejsce w Gorcach. 

Tutaj też żegnamy się z czerwonym szlakiem (kolejny fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego). W dół schodzimy szlakiem niebieskim w stronę Koninek. Po drodze mijamy m.in, Czoło Turbacza czy Suchy Groń. A widoki towarzyszą nam jeszcze przez jakiś czas. Całość czyli 21 kilometrów pokonujemy z dziećmi w 8 godzin łącznie z przerwami na odpoczynek. 

Exit mobile version