Jagodna – niewielki szczyt z wieżą widokową i pobliskie schronisko o tej samej nazwie.
Jak pewnie pamiętacie lub czytaliście niedawno naszą relacją z wyjścia na Orlicę – najwyższy szczyt Gór Orlickich – po zejściu z tego szczytu na parking do samochodu udaliśmy się prosto do Schroniska PTTK Jagodna odpocząć i wysuszyć się przez wyjściem na kolejny tego dnia szczyt.
Schronisko PTTK Jagodna położonej jest na Przełęczy Spalonej w pobliżu skrzyżowania Autostrady Sudeckiej ze Spaloną Drogą. Obok znajduje się parking.
Polecamy tam m.in. gorącą czekoladę i bez wątpienia omlet drwala, który zniknął tak szybko, że nie załapał się na zdjęcie 😉
Najedzeni i wypoczęci ruszamy na szlak. Do wyboru mamy jeden czyli niebieski w stronę szczytu co oznacza, że mamy przed sobą 1,5 godziny marszu w górę. Niestety pogoda nie poprawa się. Dalej jest mokro i mglisto. Szlak prowadzi utwardzoną droga, czasem dla urozmaicenia udaje się kawałek przejść przez las. Jednak śniegu tutaj nie ma. Zbyt nisko jesteśmy. Na Orlicy śnieg był dopiero powyżej 1000 metrów n.p.m., tutaj tej wysokości nie przekroczymy, bo Jagodna ma tylko lub aż 977 metrów n.p.m. Ale lepsze to dreptanie nawet z małym deszczem niż siedzenie na kanapie.
Po 1,5 godzinie stajemy na szczycie. Oprócz wiaty chroniącej przed deszczem stoi tam nowa wieża widokowa. Niestety jest jeszcze zamknięta dla zwiedzających i zgodnie z wywieszoną tam tabliczką czeka dopiero na odbiór techniczny (podobno pół roku później ta sama tabliczka wisiała tam nadal). A na szczycie jak to zwykle bywa: robimy pamiątkowe zdjęcia i obowiązkowo pijemy gorącą herbatę na rozgrzewkę.
Po krótkim odpoczynku wracamy w stronę schroniska. Po godzinie drogi pijemy już kolejną porcję pysznej gorącej czekolady odpoczywając jednocześnie w bardzo sympatycznym miejscu.
Podczas całego tego świątecznego wyjazdu pod koniec grudnia 2019 roku najlepsza pogoda trafiła nam się na Śnieżniku – ale dopiero na szczycie, bo przez większość drogi były chmury i mgła.