Były dwie atrakcje zachodniej części Kotliny Kłodzkiej, teraz nadeszła pora sprawdzić co można zobaczyć w jej południowo-wschodniej części.
W południowej części Kotliny Kłodzkiej leży niewielka miejscowość Międzygórze. Na jej terenie znajduje się rezerwat przyrody utworzony wokół drugiego co do wielkości wodospadu w Sudetach czyli mającego 22 metry wysokości Wodospadu Wilczki. Prowadzą do niego specjalnie wytyczone ścieżki dydaktyczne. Wodospad oraz wąwóz w którym płynie rzeka Wilczka można oglądać prawie z każdej strony dzięki utworzonym tarasom widokowym oraz z mostku wybudowanego nad samym uskokiem wody. Wstęp bezpłatny.
I właśnie tą ścieżką obok wodospadu i w górę przez las idziemy w stronę Ogrodu Bajek – czyli miejsca gdzie przez chwile przenosimy się w świat baśni. Znajdują się tam wykonane z drewna rzeźby bajkowych postaci usytuowane przy wytyczonych ścieżkach na zboczu góry. Został założony po I wojnie światowej, w późniejszych latach kilka razy był rekonstruowany, a od 1985 roku opiekuje się nim oddział PTTK w Międzygórzu. Każdy mały miłośnik bajek i baśni znajdzie tam swoich ulubionych bohaterów. Wstęp: 6 zł/dorosły, 4 zł/ulgowy.
Międzygórze i położoną niedaleko wsi Kletno Jaskinię Niedźwiedzią dzieli w linii prostej niewielka odległość. Jednak faktyczna odległość między nimi jest dość znaczna, bo na drodze stają góry. Zarówno z Międzygórza, jak i z Kletna prowadzą szlaki na Śnieżnik. Chcąc się dostać samochodem z jednego miejsca do drugiego trzeba objechać dość spory kawałek. Jaskinię Niedźwiedzią odkryto przypadkiem podczas wydobywania marmuru w pobliskim wyrobisku w październiku 1966 roku. Znaleziono w niej sporo szczątków dużych ssaków, najwięcej kości niedźwiedzia jaskiniowego, od którego wzięła się nazwa jaskini. Przez następne lata prowadzono w niej prace badawcze i odkrywano kolejne korytarze. Dla turystów została otwarta dopiero w czerwcu 1983 roku i jest najdłuższą jaskinią w całych Sudetach. Wejście znajduje się ok. 1,5 km od głównej drogi biegnącej przez Kletno, gdzie na parkingu należy zostawić samochód i trzeba liczyć jakieś 30 minut spaceru przez las. Ponieważ w Jaskini Niedźwiedziej obowiązują dzienne limity ilości osób zwiedzających należy wcześniej zarezerwować sobie bilet wstępu (chodzi o dokładny termin i godzinę wejścia). Można to zrobić on-line lub telefonicznie, szczegółowy cennik dostępny tutaj, czas zwiedzania to 45 minut, a w środku panuje stała temperatura 6 stopni więc dobrze jest się ubrać. Wchodzimy w grupach max. 15 osób, jest zimno, wąsko, czasem ślisko, ale za to przepięknie. Nie robiliśmy zdjęć (dodatkowa opłata), dlatego do galerii odsyłam tutaj i tutaj. Pani przewodnik bardzo ciekawie opowiadała o historii tego miejsca, m.in. dowiedzieliśmy się, że niedawno odkryto kolejne korytarze, których wielkość znacznie przewyższa tzw. „starą” część jaskini. Nie można wejść do środka z nosidełkiem na plecach, nasze musieliśmy zostawić w specjalnej przechowalni, (dotyczy to również dużych plecaków). Michał był najmłodszy z całej grupy i dzięki temu mogliśmy iść zaraz za przewodnikiem (super miejscówka – najwięcej można zobaczyć i usłyszeć).
I tak oto kończy się nasz pobyt w Sudetach. Następne posty będą o zupełnie innym miejscu, niekoniecznie w Polsce.
7 komentarzy
Bardzo ładnie 🙂
Kletno! Jeżdziłam tam jako dziecko co roku, piękne miejsce! I pamiętam ten ogród Bajek, do którego chodziliśmy na wycieczki – mimo tego, że żeby się do niego dostać potrzebny był niezły trekking, po przybyciu zawsze dostawałam kopa energii 🙂 Czyste powietrze, jaskinia Niedźwiedzia.. Ach, to były czasy! Pozdrawiam serdecznie!
O matko!!! Miejsce z moich podróży dziecięcych! Zapomniałam calkiem o ogrodzie bajek! Dzięki za podróż sentymentalną:) Wprawdzie ja pamiętam inne figurki, shreka na pewno nie było, ale wszystkie te miejsca w pamięci leżaly już przysypane kurzem, a tu proszę taka niespodzianka…
Shrek jakiś taki przegłodzony 😀
Rejony pięknie:-) możliwe, że w wakacje zawitam tam, a dokładnie do Lądka Zdroju.
Chude te postacie – czyżby nawet w świat bajek doszła moda na diety? 🙂
Nigdy nie dotarłam w te miejsca, a widzę, że można tam spędzić fajny weekend, a nawet tydzień! Świetna wyprawa dla dzieciaków 🙂
Pozdrawiam!