Trasa Krzeszów – Zembrzyce jako jeden z fragmentów Małego Szlaku Beskidzkiego.
Przed nami kolejny odcinek Małego Szlaku Beskidzkiego. Zastanawiamy się czy to jeszcze Beskid Mały czy już Beskid Makowski. Według Jerzego Kondrackiego, autora regionalizacji fizycznogeograficznej Polski nasza dzisiejsza trasa znajduje się jeszcze w Beskidzie Małym, który od Beskidu Makowskiego oddziela rzeka Skawa (przepływające przez Zembrzyce). Natomiast w książeczkach Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego („Mały Szlak Beskidzki PTT”) które posiadamy, ta trasa znajduje się w Beskidzie Makowskim. Ale jakie to ma znaczenie. Najważniejsze, że poznamy nowe miejsca do których byśmy tak łatwo nie trafili.
Ruszamy z Krzeszowa, do którego zeszliśmy poprzednim razem z Leskowca. Naszym celem jest miasteczko Zembrzyce. Dzisiejsza trasa jest krótka, bo po południu ma być deszcz, dlatego ruszamy w góry zaraz z rana. Początkowo szlak prowadzi wzdłuż asfaltowej drogi (czasem inaczej się nie da).
Pierwsze podejście jest od razu na najwyższy szczyt na tej trasie czyli Żurawnicę (724 metry n.p.m.) zaliczanej np. do Korony Beskidu Małego w KZKG RP. Na północno-zachodnich stokach grzbietu Żurawnicy na odcinku 500 metrów znajdziemy tzw. Kozie Skały. Jest to jedno z największych skupisk wychodni skalnych (czyli wychodzących z ziemi skał) w całym Beskidzie Małym.
Z Żurawnicy schodzimy w dół na Przełęcz Carchel. Jest to miejsce świetnie nadające się na odpoczynek w Babią Góra w tle. Duża polana o nazwie Cyrchel, kapliczka, kilka domów (głównie letniskowych), bardzo przyjemnie miejsce.
Idziemy dalej. Na naszej drodze będziemy jeszcze mijać m.in. Gołuszkową Górę czy Żmijową. Nie wszystkie szczyty na szlaku będą oznaczone. Po drodze miniemy kilka osiedli położonych w okolicy.
Na końcu czeka nas zejście droga asfaltową do Zembrzyc, gdzie skończymy naszą wycieczkę na dzisiaj.