Lago Sorapis – zdecydowanie najładniejsze jezioro w Dolomitach.
Na tle innych jezior Lago Sorapis wyróżnia się niezwykłym turkusowym kolorem. Mówią, że wpływ na to ma pył z pobliskiego lodowca. Jednak patrząc na ostatnią suszę w Dolomitach, zaczynam się zastanawiać jak długo jeszcze ten kolor będzie tak wyjątkowy.
Jego popularność jest na tyle duża, że darmowy parking na Przełęczy Tre Croci (droga z Cortiny d’Ampezzo do Misuriny) szybko się zapełnia. W lipcu w okolicach godziny 8.30 – 9.00 jeszcze dało się zaparkować. Więc jak będziecie wcześniej to nie powinno być problemów.
Najkrótszy szlak nad Lago Sorapis jest właśnie z Przełeczy Tre Croci. Według mapy.cz droga nad jezioro powinna zająć 2:45h, według włoskich tablic informacyjnych ustawionych na przełęczy spacer do jeziora to 3 godziny. Nam zajęło to 2:15h, ale naszym czasem (i tempem) proszę się nie sugerować 😊
Początkowo szlak prowadzi głównie przez las i w miarę po płaskim terenie. Później zaczyna powoli piąć się w górę. Najpierw łagodnie, potem coraz ostrzej.
Ścieżka z szerokiej zmienia się w węższą, ale nadal jest taka gdzie spokojnie miną się dwie osoby.
W pewnych momentach przy ścieżce pojawia się stalowa lina. Jest to bardziej ułatwienie niż utrudnienie, bo mogłoby jej nie być. Tłumy turystów i tak dalej by tam szły. Lina pozwala osobom z lękiem wysokości spokojniej przejść nad rozpościerającą się w pobliżu przepaścią. Ale patrząc na wędrujące tam dzieci, psy i osoby w każdym wieku to linę można traktować bardziej jako urozmaicenie trasy.
Wszystko zmienia się gdy jest mokro. Po deszczu gdy skały są śliskie (podobnie po dniach bezdeszczowych gdy na skałach osiada mnóstwo pyłu – jest ślisko) to te łańcuchy się jak najbardziej przydają w tych miejscach.
Szlak nad Lago Sorapis polecany jest jako szlak widokowy i rzeczywiście, gdy wyjdziemy wyżej to pięknie widać nie tylko Tre Cime di Lavaredo, ale też pozostałe szczyty dookoła.
Są miejsca gdzie dla ułatwienia postawiono metalowe podesty czy drewniane stopnie. Duże kamienie mogą stanowić problem dla mniejszych nóżek. Ale jak to się mówi: nie ma takiego kamienia na który by dziecko nie weszło 😉
Lago Sorapis można obejść dookoła, choć należy liczyć się z tym, że szlak po jego lewej stronie będzie prowadził mocno pod górę po dużych kamieniach. Choć z nami nad jezioro szło mnóstwo ludzi, to nie odczuliśmy tego tłumu siedząc na brzegu. Sporo osób skręcała od razu do położonego w pobliżu schroniska i ono było mocno oblegane.
Rifugio Vandelli położne w pobliżu jeziora znajduje się na wysokości 1926 metrów n.p.m. Czynne jest w okresie letnim od 20 czerwca do 20 września. Pierwsze schronisko w tej okolicy zbudowano w 1821 roku i znajdowało się nad brzegiem jeziora – niestety zostało zniszczone przez lawinę. Kolejne odbudowane w tym samym miejscu również nie przetrwało kolejnej lawiny. Aktualny budynek schroniska powstał w 1966 roku około 200 merów do brzegu jeziora, a swoją nazwę otrzymał na cześć Prezesa Włoskiego Klubu Alpejskiego (CAI of Venice) – Alfonso Vandelli.
Droga w dół – według mapy szacowana na 2 godziny minęła nam zdecydowanie szybciej. W 2022 roku w jeziorach w Dolomitach był bardzo niski poziom wody. Było to widać w każdym odwiedzonym przez nas jeziorze, nie tylko w Lago Sorapis.
Pozostałe miejsca, które odwiedziliśmy we Włoszech znajdziecie na poniższej mapie
Jeśli podoba Ci się artykuł albo chcesz wesprzeć naszą działalność – postaw nam kawę Zawsze to miłe jak ktoś Cię doceni. Z góry dziękujemy i lecimy przygotowywać kolejne fajne artykuły
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.