Home Miejsca Droga pod Mangart – najwyższa droga Słowenii

Droga pod Mangart – najwyższa droga Słowenii

by Joanna
Mangart

Najwyżej położna droga w Słowenii, prowadząca pod trzeci pod względem wysokości szczyt w tym kraju – Mangart – wzbudziła w nas sporo emocji. Tym bardziej, że jak większość tam udających się kierowców jechaliśmy pod zakaz i na własną odpowiedzialność.

Mangartska cesta czyli inaczej droga na przełęcz pod szczytem Mangart znajduje się w Triglavskim Parku Narodowym przy samej granicy w Włochami. Osiąga wysokość 2055 metrów n.p.m co czyni ją bezsprzecznie najwyższą drogą w Słowenii. Wybudowana została w 1930 roku przez włoską armię w zaledwie sześć miesięcy, w ramach obrony przed armią Jugosławii. Na odcinku zaledwie 12 kilometrów droga wznosi się 980 metrów w górę. Jest tam pięć specjalnie wyrzeźbionych w skale tuneli.

Nie trudno na nią trafić, bo w stronę Mangartu prowadzi tylko jedna główna droga. Oczywiście jest płatna. Stawka za wjazd to 5 euro za samochód (stan z lato 2017r.)

Droga jest wąska i stroma, a podjazdy miewają do 22% nachylenia. Na prawie całej długości trasy jest asfalt (w jednym miejscu był zniszczony przez spadające kamienia), a kończy się pętlą na samej górze, przy której na szerszym poboczu można zostawić samochód. Poniżej jest parking, obok którego stoi znak zakaz wjazdu. Musze przyznać, że ten znak nas nieco zaskoczył. Bo zupełnie się go nie spodziewaliśmy licząc na to, że dojedziemy na samą górę przełęczy. Zatrzymaliśmy się na parkingu i postanowiliśmy pospacerować obserwując co będzie dalej. Poszliśmy na najbliższe wzniesienie pooglądać widoki. Po spacerze już wiedzieliśmy, że na górze stoi pełno pojazdów, a większość jadących do góry samochód, motorów czy nawet rowerzystów spokojnie mija zakaz wjazdu i podąża dalej. Więc z ręką na sercu pojechaliśmy i my. Po chwili już wiedzieliśmy dlaczego tam był zakaz. Po prostu droga w jednym miejscu była zniszczona z powodu osuwających się kamieni. Dalej już do samej góry był znowu asfalt, ale gdyby nie wybudowane w niektórych miejscach zatoczki to dwa samochody nie miałyby szansy się minąć.

Sporo ludzi wyjeżdża pod Mangart, a przy okazji idzie na szczyt. Prowadzą na niego trzy różne drogi: dwie ferraty i jedna ścieżka wysokogórska. Tym razem nie skorzystaliśmy z żadnej, bo nie byliśmy na to przygotowani. Może kiedyś to nadrobimy. Tym bardziej, że widoki z góry muszą być jeszcze lepsze niż z przełęczy.

Te dwa jeziora polodowcowe, które widzicie na zdjęciach poniżej, to znajdujące się w Włoszech Laghi di Fusine (Lakes Fusine). Są to podobno jedne z ładniejszych alpejskich jezior na terenie tego kraju. 

W listopadzie 2000 roku droga została poważnie uszkodzona przez osunięcie się ziemi, które przekształciło się w lawinę kamieni. Zniszczony został spory odcinek drogi oraz wiadukt przy skrzyżowaniu drogi prowadzącej z Bovec i przełęczy Predel (od strony Włoch). Nadal można zobaczyć pozostałości po tym co zostało. I podobno była to jedna z najbardziej niszczycielskich naturalnych katastrof w Słowenii ( widać to zaraz na pierwszym kilometrze jadąc w górę).

Czy warto się nią przejechać? My zdecydowanie polecamy, zarówno sam Mangart jak i droga do niego robi wrażenie, ale trzeba mieć odrobinę mocniejsze nerwy, szczególnie gdy musimy minąć się z innym samochodem. Widzieliśmy już też wcześniej kilka innych ciekawych tras widokowych, np w Austrii Grossglockner High Alpine Road lub Rumunii Drogę Transfogaraską. W Słowenii jest też bardzo ładna i biegnąca całkiem blisko przełęcz Vrsic. Słyszeliście o którejś z nich? A może odwiedziliście inne? W komentarzach czekamy na propozycje tras widokowych wartych zobaczenia. Kto wie, gdzie znajdziemy się w następne wakacje.

Booking.com

Jeśli szukasz innych atrakcji w Słowenii zapraszam do przeglądnięcia naszego zestawienia najlepszych słoweńskich wodospadów albo wąwozów. A na mapie poniżej znajdziesz pozostałe miejsca, które warto zobaczyć.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

8 komentarzy

Tomek 23 grudnia, 2017 - 19:08

W Słowenii jest dużo świetnych dróg. Byliśmy pod Mangartem, przejechaliśmy również przez przełęcz Vrsic. A Wy jadąc pod Mangart ją ominęliście?
http://www.podrozekunaturze.pl/na-vrsic/

Odpowiedz
Asia 23 grudnia, 2017 - 23:02

Oczywiście, że nie ominęliśmy przełęczy Vrsic, wspominamy przecież o tym na końcu tego artykułu 😉 i link jest podany 😉

Odpowiedz
Ania 30 grudnia, 2017 - 22:34

Swietnie pokazane i opisane 🙂 uwielbiam takie miejsca ale w Słowenii jeszcze nie byłam 🙂

Odpowiedz
Marek Lejbrandt 9 lutego, 2018 - 20:27

Na prawdę warto tam pojechać, ale radzę nie w pełni sezonu. Wtedy jest mniej turystów i łatwiej dojechać, zaparkować i zjeść bez kolejek.

Odpowiedz
Anna 23 lutego, 2018 - 23:06

Orientujesz się może jak wygląda ta trasa z początkiem maja? jest wtedy przejezdna, czy należy spodziewać się jeszcze śniegu?

Odpowiedz
Nomad_FH 29 lipca, 2018 - 19:17

Tylko jedna mała uwaga po moim pobycie przed sezonem. To jest okres, kiedy zabytki przechodzą remonty. Więc trzeba się liczyć z tym, że będą zasłonięte rusztowaniami lub zupełnie niedostępne. Niestety my będąc w czerwcu nie mogliśmy zwiedzić wąwozu Vintgar, który był zamknięty z powodu prac remontowych, a zamki w Bled i Celje oraz kościół na wyspie na jeziorze Bled były częściowo zasłonięte rusztowaniami..

Odpowiedz
Marek Lejbrandt 9 lutego, 2018 - 20:24

Droga na Przełęcz Mantgarską piękna. Trochę trzeba uważać na zakrętach, adrenalina podwyższona, ale widoki wszystko rekompensują. Alpy Julijskie zwiedziłem z różnych stron. Ciągle obiecuję sobie, że jeszcze tam pojadę. Ale tyle jest ciekawych miejsc na świecie…
Trochę zdjęć ze Słowenii (nie tylko z Triglavskiego Parku) zamieściłem na swojej stronie:
http://www.mareklejbrandt.com/index.php?g=59&l=

Odpowiedz
ewa 27 sierpnia, 2018 - 17:49

Jesteśmy zakochani w Słowenii, byliśmy już trzy razy ! 🙂 Tą drogą również jechaliśmy 🙂 ale chyba znów musimy wrócić na Słowenię, bo nie jechaliśmy drogą na Przełęcz Vrsic 😀
Jeżeli będziecie na Chorwacji to polecamy wyjazd na Sveti Jure jeżeli jeszcze nie byliście 😉

Odpowiedz

Zostaw komentarz