Zimowa wycieczka na Muńcuł i Rycerzową w Beskidzie Żywieckim
W czasie tegorocznej styczniowej wycieczki na Muńcuł i Rycerzową wybraliśmy mniej popularny szlak od strony doliny Danielki prowadzący przez Młada Hora.
Najprościej do Bacówki na Rycerzowej idzie się szlakiem czarnym z Soblówki – i tak szliśmy kiedyś jesienią (Rycerzowa – zobacz jak wygląda jesienią).
Tym razem postanowiliśmy poznać nowe szlaki stąd ten wybór. Samochód zaparkowaliśmy w Danielce przy końcu drogi, tam gdzie przychodzi szlak niebieski z Przełęczy Kotarz i prowadzi dalej na Młada Hora. Planowaliśmy iść najpierw na Muńcuł, jednak przepływający przez szlak spory potok skutecznie nas zniechęcił do tego pomysłu. Nie pozostawało nic innego jak iść w drugą stronę.
Na Młada Horę prowadzi szeroka droga dojazdowa (i szlak niebieski) do znajdujących się w pobliżu domów. Dopiero tam skręcamy na szlak czerwony w stronę Małej Rycerzowej.
Najpierw czeka nas spore podejście do góry, jednak wiemy że później będzie już lepiej. I faktycznie po przejściu tego stromego kawałka szlak robi się już o wiele przyjemniejszy.
Obserwujemy znaczny wzrost ilości śniegu wprost proporcjonalny do wysokości (czyli czym wyżej tym więcej śniegu). Nie ma idealnej pogody, ale zupełnie nam to nie przeszkadza. Mgła to się podnosi to opada. W lesie idzie się bardzo dobrze, a ludzi jak na lekarstwo (kilka osób spotkanych po drodze).
Pomiędzy szczytem Małej Rycerzowej a Wielkiej Rycerzowej znajduje się Przełęcz Halna. Na tej przełęczy leży duża polana potocznie zwana Halą Rycerzową – na niej stoi zaś Bacówka na Rycerzowej.
Na hali jest jedna wielka mgła, widoków tym razem nie ma żadnych (a wiemy, że są bardzo ładne bo to nasza już trzecia wizyta w tym miejscu).
Wchodzimy do bacówki się zagrzać, coś zjeść i odpocząć. W środku jest ciepło i przyjemnie.
Swoje dalsze kroki kierujemy w stronę żółtego szlaku, który następnie zmienimy na zielony i nim dojdziemy na Muńcuł, mijając po drodze m.in. Wiertalówkę i Kotarz.
Zejście z Wieltalówki na Przełęcz Kotarz nie należy do najprostszych – idziemy stromo w dół.
Podejście z przełęczy na Kotarz już nam trochę daje się we znaki. Natomiast z Kotarza na Muńcuł to w zasadzie spacer.
Poniżej szczytu znajduje się Hala na Muńczole, a w jej dolnej części stoi Bacówka na Muńcule – tym razem nie idziemy do niej, bo mamy zamiar zejść do samochodu zanim zapadnie zmrok (czeka nas jeszcze przeprawa przez strumyk). Słyszeliśmy że z hali bardzo ładnie widać m.in. Tatry, Niżne Tatry czy Małą Fatrę – wierzymy na słowo, bo dzisiejsza pogoda nie pozwala nam oglądać takich widoków (plusem jest to że już nie ma aż takiej mgły jak była na Rycerzowej).
Spacer w dół mija nam wyjątkowo szybko. A co do strumyka to ostatecznie udaje nam się go pokonać nie mocząc ani butów ani siebie choć łatwo nie było – płynęło wyjątkowo dużo wody 😉