Dalszy ciąg naszej wędrówki Małym Szlakiem Beskidzkim – Potrójna z Przełęczy Kocierskiej i jej okolice.
Do tej pory czerwonym szlakiem wyznaczającym Mały Szlak Beskidzki przeszliśmy już takie odcinki jak:
- Straconka – Żarnówka Mała
- Żarnówka Mała – Przełęcz Kocierska
- wyciąg Czarny Groń – Rozejście szlaków pod Smrekowicą (w czasie zdobywania Łamanej Skały do Małej Korony Beskidów)
- Rozejście szlaków pod Smrekowicą – Leskowiec – Krzeszów
Na tej trasie pozostawała nam luka w postaci odcinka od Przełęczy Kocierskiej do stacji narciarskiej Czarny Groń. Nie było innego wyjścia jak tylko nadrobić to niedopatrzenie 🙂 Tydzień po wyjeździe do Warszawy postanowiliśmy uzupełnić tą lukę. Listopadowe dni są już krótkie, a szacowana na cztery godziny trasa (według znaków) nadawała się do tego znakomicie.
Tym o to sposobem w sobotę o 9 rano zaparkowaliśmy na Przełęczy Kocierskiej zamiast odsypiać krótki i intensywny tydzień. Początek szlaku jest bardzo przyjemny. Już po chwili trafiamy na pierwszy szczyt jakim jest Kiczora (758 metrów n.p.m.) – nie mylić z Kiczerą (827 metrów n.p.m. leżącą obok Góry Żar). Michał jest bardzo zadowolony z tego powodu – jeszcze dobrze nie wyruszył, a już pierwszy szczyt za nami.
Dalej czeka nas podejście pod Potrójną, które o wiele gorzej wyglądało na profilu trasy niż okazało się w rzeczywistości. Po godzinie i 15 minutach stajemy na szczycie – Potrójna jest pusta, jedynie kilka osób spotkaliśmy wcześniej na szlaku.
Szczyt znany jest z rozległych widoków na okolicę, które i my mamy okazję podziwiać dzięki pięknej jesiennej listopadowej pogodzie. Kawałek dalej jest punkt widokowy wraz z tabliczką informacyjna.
Pięć minut od szczytu znajdziecie niewielką Chatkę na Potrójnej (szlak zielony) do której polecamy Wam zajrzeć. My trafiliśmy tam na świeżo wyciągnięte z pieca i jeszcze ciepłe bułeczki z powidłami śliwkowymi. Były pyszne, a klimat miejsca i znikoma ilość ludzi spowodowała że ciężko było się ruszyć dalej. Była jeszcze jedna rzecz dzięki której postój w tym miejscu trwał dłużej niż zwykle – włączony telewizor z bajkami. Tego chłopcy nie spotkali do tej pory na górskich szlakach 😉
Kolejnym celem tego dnia jest dojście do nieczynnego w chwili obecnej wyciągu narciarskiego Czarny Groń. Droga mija szybko i w niedługim czasie docieramy do poznanego nam już wcześniej miejsca.
Wracając w stronę Przełęczy Kocierskiej skręcamy na żółty szlak tak aby przejść obok Chatki Studenckiej pod Potrójną.
W jej pobliżu znajdziemy Zbójeckie Okno czyli jeden z ciekawszych ostańców w tym rejonie. Wygląda jak baszta skalna z oknem. Znajduje się przy żółtym szlaku w drodze z Chatki pod Potrójną do Przełęczy Zakocierskiej.
Droga powrotna na Potrójną mija szybko, a później w stronę parkingu na przełęczy jest już z górki. Potrójna to fajne miejsce na krótki spacer.