Hala Rycerzowa czyli opowieść o tym jak 2,5 latek wdrapał się na górę na własnych nogach. Jeśli chcecie zobaczyć czy warto się tam wybrać oraz jakie mieliśmy widoki w trakcie tygodnia prawdziwej złotej polskiej jesieni to zapraszam do czytania.
Bacówka na Rycerzowej to miejsce do którego trzeba się wybrać nie tylko jesienią. Bacówka położna jest na wysokości 1120 m n.p.m na Hali Rycerzowej pod szczytami Wielkiej Rycerzowej (1226 m n.p.m) i Małej Rycerzowej (1207 n.p.m.). Z Hali Rycerzowej roztacza się fantastyczny widok na pasmo Lipowskiej i Rysianki, masyw Pilska i Babiej Góry, Tatry oraz Podhale o czym mieliśmy się okazję przekonać na własne oczy. Wiedzie tam kilka szlaków z okolicznych miejscowości. Na Hali Rycerzowej byliśmy już w zeszłym roku na wiosnę, ale teraz postanowiliśmy zobaczyć jak wygląda w jesiennych kolorach.
Ponownie wybieramy czarny szlak z Soblówki. Jedziemy samochodem do końca miejscowości, jest tam niewielki parking za mostkiem przed rozpoczęciem czarnego szlaku (warto być wcześnie rano, aby potem nie tracić czasu na szukanie miejsca do zaparkowania). Trasa nie jest zbyt długa, ale ma kilka stromych podejść. Mimo to dzieci powinny być w stanie sobie poradzić jak nie na całej trasie to przynajmniej na łagodniejszych jej odcinkach. Nasze, nie chwaląc się, wdrapały się same. Nawet ten niepozorny 2,5 latek szedł od parkingu do bacówki sam na własnych nogach, o jego starszym bracie nie wspominając, bo to w zasadzie jest oczywiste. W bacówce robimy przerwę. Zjadamy pyszny żurek siedząc na ławkach na zewnątrz w przyjemnym jesiennym słońcu. Jest południe. Jest błogo. Nie ma dzikich tłumów ludzi. Po odpoczynku wychodzimy ponad bacówkę. Tam na hali młodzi mogą poszaleć w trawie, poleżeć w „ciszy”, poleniuchować przez chwilę i pooglądać widoki.
Następnie pozostaje wdrapać się na górę do szczytu Wielkiej Rycerzowej. Od tego momentu szlak prowadzi już w dół. Idziemy wzdłuż granicy zbierając rosnące przy drodze grzyby. Szlak niebieski miejscami jest dość stromy, ale dajemy radę. Wojtek odsypia w nosidle trudy wyjścia do góry. Po dojściu do Przełęczy Przysłop czas na kolejny odpoczynek. Jest tam zadaszona wiata i drewniane ławki. Zielony szlak prowadzący do Soblówki jest już łagodny, ale przez to pod koniec staje się monotonny. Szczególnie na odcinku pomiędzy początkiem asfaltowej drogi, a parkingiem. Nie zmienia to faktu, że ten odcinek Wojtek (po odpoczynku) również przedreptał sam, oglądając się na Michała szukającego z tatusiem grzybów w lesie.
W rejonie Wielkiej Rycerzowej znajduje się również coś dla fanów Geocachingu. Pod szczytem Wielkiej Rycerzowej jest jedna ze skrytek, co może być kolejnym impulsem do wybrania się na wycieczkę właśnie tam. Podejrzewam, że tej jesieni był to ostatni tak pogodny i ciepły tydzień. W zeszłym roku sezon jesienny kończyliśmy na Babiej Górze, a dwa lata temu na Równicy. Jeśli nie czytaliście to zapraszam.
Nasza jesienna trasa (pokrywająca się w całości z wiosenną):
- Soblówka – Bacówka na Rycerzowej – czarny szlak – 1h i 20 minut
- Bacówka na Rycerzowej – Hala Rycerzowa – szlak niebieski – 5 minut
- Hala Rycerzowa – Wielka Rycerzowa – szlak niebieski – 15 minut
- Wielka Rycerzowa – Przełęcz Przysłop – szlak niebieski – 25 minut
- Przełęcz Przysłop – Soblówka – szlak zielony – 50 minut
Oczywistym jest, że cała wycieczka zajęła nam zdecydowanie więcej czasu niż podają znaki, ale to nie ma znaczenia. Nie chodzimy w góry na wyścigi, bo nie na tym to polega. A nasi mali zdobywcy górskich szlaków mają nowe odznaki i pieczątki w książeczkach.
Poniżej profil trasy.