Home Miejsca Szpiglasowy Wierch

Szpiglasowy Wierch

by Joanna

Wyjście na Szpiglasowy Wierch z Doliny Pięciu Stawów Polskich. Powrót przez Morskie Oko.

Ostatniego dnia jesiennej wizyty w Tatrach, w niedzielę postanowiliśmy wejść na Szpiglasowy Wierch (w czwartek był Giewont i Kopa Kondracka, w piątek jaskinie w Dolinie Kościeliskiej, a w sobotę Grześ, Rakoń i Wołowiec z rowerami w Dolinie Chochołowskiej). Można powiedzieć, że zaprawieni w bojach ruszyliśmy o 6 rano na szlak. Dobrze, że mieliśmy wykupione wcześniej miejsce na parkingu na Palenicy Białczańskiej, bo bez tego nie byłoby możliwości tam zaparkować.

Ruszamy na szlak. Pierwszym celem są Wodospady Mickiewicza, po minięciu których skręcamy na dobrze nam znany już szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich (parę lat temu szliśmy z „Piątki” przez Świstówkę do Morskiego Oka).

Dlatego dobrze już wiemy co nas czeka po drodze i ile jeszcze zostało trasy do  schroniska. Tym razem jednak nie idziemy obok Siklawicy tylko wybieramy szlak czarny prowadzący bezpośrednio do schroniska.

Po dotarciu na miejsce pierwsze co robimy to zdejmujemy z siebie ciepłe ubrania. Wędrując doliną wczesnym rankiem było zimno. Teraz przez schroniskiem świeci słońce i jest tak ciepło że siedzimy w krótkich rękawach.

Po odpoczynku ruszamy dalej wzdłuż Wielkiego Stawu. Jest tak kolorowo że to aż niemożliwe. Zobaczcie zresztą sami.

Po pewnym czasie docieramy do skrzyżowania szlaków. Wybieramy żółty, mijamy strumyk i zaczynamy powoli wspinać się do góry.

Idziemy tak aż do momentu, w którym pojawiają się łańcuchy. Jest to już ostatnia prosta przed Szpiglasową Przełęczą. Zakładamy chłopakom uprzęże i kaski. Michał jako starczy dostaje lonżę i samodzielnie pokonuje drogę do góry. Wojtek z racji swoich krótkich nóg jest asekurowany przez Marcina.

Czy bez uprzęży i kasków wyszliby na przełęcz? Pewnie tak, ale w ten sposób uczymy ich odpowiedzialność i bezpieczeństwa na szlaku oraz w jego trudniejszych miejscach. Poza tym my tez jesteśmy spokojniejsi, że nam się żaden tak łatwo nie poślizgnie itd. 

Po wejściu na przełęcz, Szpiglasowy Wierch jest już taką wisienką na torcie 🙂

Pod szczytem odpoczywamy wraz z innymi jego zdobywcami.

Teraz pozostaje nam już „tylko” lub „aż” zejście do Morskiego Oka. Co takie łatwe tez nie jest bo musimy z ponad 2,1 tys. metrów zejść do schroniska położonego na około 1,4 tys. metrów. Jest co schodzić.

Idziemy spokojnie, bo zmęczenie powoli już daje sobie we znaki.

Nad Morskim Okiem cudem udaje się znaleźć wolny stolik. Odpoczywamy, bo przed nami jeszcze ostatnie 7,7 kilometrów do parkingu.

Przy samochodzie stajemy o godzinie 19.00. Po 11 godzinach na nogach cieszymy się że można nareszcie zmienić buty 😀

Booking.com

Nasze pozostałe artykuły z tatrzańskich szlaków znajdziecie tutaj – TATRY

ZOBACZ RÓWNIEŻ

11 komentarzy

Przemek 28 sierpnia, 2022 - 21:56

Szpiglasowy to jeden z tych szlaków, którego nigdy nie zrobiłem 😉

Odpowiedz
Kasia 28 sierpnia, 2022 - 22:18

Piękny jest ten szlak 🙂
A ja buty zawsze zmieniam już na asfalcie. Sandały + asfat to duet doskonały 😉

Odpowiedz
Anna 29 sierpnia, 2022 - 08:37

Piękna wycieczka, piękne widoki ?

Odpowiedz
Karolina z Rudeiczarne.pl 29 sierpnia, 2022 - 08:37

Aż zatęskniłam za wędrówkami po górach! Mam nadzieję, że uda się wybrać jesienią 🙂

Odpowiedz
Grzegorz z Podróże bez ości 29 sierpnia, 2022 - 17:21

Zdjęcia zachęcają do wędrówki :).

Odpowiedz
Loiz 29 sierpnia, 2022 - 17:46

A czy ten szlak już jest otwarty ? Były prowadzone tam prace i był zamknięty ale nigdzie nie znalazłem informacji że jest już dostępny. Właśnie się tam wybieramy z żonką we wrześniu.

Odpowiedz
Joanna 30 sierpnia, 2022 - 10:21

Jeszcze trwa remont. Trzeba śledzić komunikaty 😉

Odpowiedz
Janek 30 sierpnia, 2022 - 07:46

Piękna wycieczka. Zrobiliśmy ją w tym roku z dwójką dzieci (1,5 roku w nosidle) i 6 lat, ale od strony Moka. 🙂

Odpowiedz
iwona Klonowska 30 sierpnia, 2022 - 10:44

Ja tez zaliczyłam z początkiem lipca było stosunkowo spokojnie -bez tłumów – przepiękna trasa

Odpowiedz
Dominika 1 września, 2022 - 14:18

Byliśmy tam tydzień temu.
Szlak jest nadal zamknięty.

Odpowiedz
Łukasz 1 września, 2022 - 21:24

Bardzo fajna wycieczka… bardzo lubię tatry, ale z racji, że jestem grotołazem, to większość czasu spędziłem w Tatrach Zachodnich. Muszę nadrobić zaległości w Tatrach Wysokich.

Odpowiedz

Zostaw komentarz