Turcja była celem naszej podróży poślubnej 7 lat temu. W drugiej połowie września 2009 roku spędziliśmy tydzień czasu „wylegując” się na plaży w Bodrum (czyli zwiedzając wszystko dookoła co było możliwe). W drugim tygodniu uczestniczyliśmy w typowej objazdówce po tym wcale nie tak małym kraju.
Turcja to był nasz pierwszy po ślubie wspólny wyjazd, pierwszy wyjazd zorganizowany (popularne wówczas biuro podróży Triada, w którym wykupiliśmy wycieczkę upadło kilka lat później) oraz pierwsza podróż samolotem. Skorzystaliśmy wtedy z oferty biura podróży, bo nie mieliśmy jeszcze takiej świadomości podróżowania jaką mamy teraz. No i nie ukrywajmy, było to dla nas wygodne. Ktoś inny zadbał o to gdzie będziemy spać, jeść oraz co zobaczymy po drodze. Znaliśmy wcześniej plan wycieczki więc wiedzieliśmy mniej więcej czego się spodziewać, a także gdzie pojedziemy. Po założeniu bloga większość z tych miejsc udało nam się opisać, bo zdjęć zawsze robiliśmy dużo (chociaż po niektórych widać, że są z „czasów przed założeniem bloga”). Chcieliśmy pokazać te miejsca innym, bo Turcja oprócz pięknych plaż ma do zaoferowania dużo więcej.
Jeżeli szukaliście kiedyś na naszym blogu artykułów o Turcji to były to:
- Kapadocja – kraina księżycowa
- Pamukkale – bawełniane tarasy
- Efez i jego ruiny
- Pergamon i Troja
- oraz Stambuł, z którego powstały dwa wpisy: część 1 i część 2
Wszystko to można zobaczyć jadąc tam z biurem podróży, które dostarczy Cię na wybrane miejsce nad morzem (przykładowo pierwsze z brzegu w wyszukiwarce google wyskakuje Itaka) oraz z lokalnymi przewoźnikami (w standardzie większość z nich oferuje wycieczki do Stambułu, Pamukkale czy Efezu, a w zależności od miejsca pobytu także, okoliczne atrakcje, począwszy od łaźni tureckiej, a skończywszy na nurkowaniu)
Do Stambułu mamy pewien sentyment. Ponieważ to właśnie w uliczkach tego miasta albo w mętnych wodach Bosforu Marcin zgubił swoją obrączkę niespełna miesiąc po ślubie (po powrocie do kraju dorobiliśmy dokładnie taką samą). Nie zmienia to faktu, że chętnie wrócilibyśmy tam choćby na jeden dzień. Po co? Aby pospacerować sobie w rejonie starego miasta (tutaj mam na myśli obszar miasta znajdujący się pomiędzy Błękitnym Meczetem a Bosforem) i poczuć jego klimat. Pojechalibyśmy także ponownie do Kapadocji. Głównie po to aby o świcie pooglądać z góry te wszystkie formy tufowe stworzone przez naturę (lot balonem o świcie nad Kapadocją jest jedną z głównych atrakcji tamtego regionu).
Liczę na to, że kiedyś w wolnej chwili podczas długich zimowych wieczorów uda nam się opisać nasze wrażenia z pobytu w Bodrum, z wycieczki do Dalyan (gdzie widzieliśmy m.in grobowce likilijskie w Kaunos, najpiękniejszą plażę Turcji – Iztuzu czy olbrzymie żółwie Caretta), z pobytu w Ankarze itd czyli wszystko to co jeszcze widzieliśmy, a do tej pory nie zostało opublikowane na blogu.
Turcja – niestandardowe miejsca
Przeglądając kilka lat później artykuły z pobytu w Turcji innych blogerów, oferty biur podróży (czasem da się znaleźć w ich ofercie jakąś perełkę), czasopisma podróżnicze typu National Geographic czy choćby zdjęcia samych fotografów odkryłam, że kraj ten ma w zanadrzu jeszcze parę innych wyjątkowych miejsc. Miejsc na które niekoniecznie traficie od razu, ale po głębszych przeczesywaniach Internetu wychodzą różne ciekawostki. Niektóre z nich są na tyle interesujące, że z przyjemnością wybralibyśmy się je zobaczyć, przy kolejnej wizycie w tym kraju otoczonym przez cztery morza. Bo czy słyszeliście kiedykolwiek o takich miejscach jak:
-
bizantyjskie mury w Diyarbakır – podobno drugie co do wielkości po Wielkim Murze w Chinach, zbudowane w 349 roku. Mają 6 km długości, zostały wpisane na listę UNESCO w 2015r. (Miasteczko Diyarbakır leży w południowo-wschodniej części kraju)
(źródło: wikipedia.org)
- góra Ararat – to najwyższy szczyt Turcji (5122 m n.p.m. – Wielki Ararat), a także biblijne miejsce spoczynku Arki Noego. Góra Ararat leży bardzo blisko granicy z Iranem i Armenią, widać go świetnie również z Erywania (stolicy Armenii)
(na zdjęciu Ararat widziany od strony Armenii; źródło: wikipedia.org, autor: Andrew Behesnilian, Andrew Sevag Photography)
- posągi na Górze Nemrut – świetnie zachowany zespół świątynno-sepulkralny zbudowany ok. 62 roku p.n.e, a odkryty dopiero w XIX wieku. Była tam kiedyś wspaniała świątynia otoczona 8 metrowymi posągami, miejsce wpisane na listę UNESCO w 1987 roku (znajduje się w południowo-wschodniej części kraju)
(źródło: wikipedia.org, autor: Christian Koehn)
- ruiny miasta Ani, zwanego miastem tysiąca i jednego kościoła – to zrujnowane średniowieczne miasteczko, które w czasach swojej świetności było stolicą Armenii, wpisane w 2016 roku na listę UNESCO. (Ani leży na wschodzi kraju, przy samej granicy z Armenią)
(źródło: wikipedia.org)
- ruiny starożytnego miasta Aspendos – w dzisiejszych czasach znane głównie ze świetnie zachowanego amfiteatru, w którym pomieścić się może 15 tys osób. (Ruiny znajdują się na południu kraju, niedaleko miasta Antalya, przez co są częstym miejscem odwiedziny turystów wypoczywających w tamtych rejonach)
(źródło: wikipedia.org, autor: Saffron Blaze)
- kościół na wyspie Akdamar – wyspa o tej samej nazwie znajduje się na jeziorze Wan na wschodzie kraju, zbudowany w 921r. przez Ormian jest ważnym zabytkiem ich kultury. Zniszczony w XX wieku w czasie prześladowań Ormian, ostatnimi czasy został odrestaurowany i jest kolejnym miejscem, które można zwiedzać.
(źródło: wikipedia.org, autor: gozturk)
- Meczet Selimiye w Edirne – meczet wybudowany został w XVI wieku dla sułtana Selima II przez jego nadwornego architekta Sinana (niektórzy uważają, że to jego najwspanialsze dzieło). Porównywany często do Hagii Sophii, w 2011 roku został wpisany na listę UNESCO. (Miasto Edirne leży na północnym zachodzie kraju, niespełna 8 km od granicy z Grecją i 18km od granicy z Bułgarią)
(źródło: wikipedia.org, autor: Filanca)
- Mardin – stare miasteczko pamiętające bardzo odległe czasy wraz okazałą twierdzą na wzgórzu znane jest jako doskonały przykład architektury artukidzkiej. (Mardin leży w południowo – wschodniej części kraju, niedaleko syryjskiej granicy)
(źródło: wikipedia.org, autor: Nevit Dilmen)
Pomijam tutaj celowo obecną w sytuację polityczną tego kraju, bo to nie jest celem ani bloga ani artykułu. Liczę na to, że Turcja będzie krajem do którego jeszcze kiedyś wrócimy. A wtedy postaramy się sprawdzić czy wybrane przez nas miejsca faktycznie w rzeczywistości są warte zobaczenia. A może wy znacie jeszcze inne miejsca w Turcji, które warto można dodać do tej listy?
Poniżej znajdziecie na mapie miejsca w Turcji, które mieliśmy okazję sami zobaczyć.