Home Gruzja Ushguli – gruzińska wioska na końcu świata

Ushguli – gruzińska wioska na końcu świata

by Joanna
Ushguli

Dlaczego wszyscy mówią, że trzeba jechać do Ushguli.

Wioska na końcu świata – tak czasem mówi się o Ushguli czyli czterech niewielkich osadach leżących obok siebie: Zhibiani, Chvibiani, Chazhashi i Murkmeli. Ushguli położone jest na wysokości 2100 metrów n.p.m. nad rzeką Enguri u podnóża najwyższej góry w Gruzji – Shkhara. Bardzo często rejon ten jest pokryty śniegiem przez nawet pół roku i wtedy droga do Mestii jest nieprzejezdna.

W 1996 roku region Górnej Swanetii został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako przykład świetnie zachowanej (dzięki długiej izolacji) górskiej scenerii ze średniowiecznymi wieżami, których w wiosce Chazhashi znajduje się nadal ponad 40, zbudowanych między IX a XII wieku. Przy każdym domu zazwyczaj stała wieża obronna przed najeźdźcami. Pomieszczenia na parterze były wykorzystywane jako mieszkanie (była również cześć dla zwierząt). Na piętrze znajdował się magazyn, skąd można było dostać się do wieży (wykorzystywanej jako spichlerz), gdzie w czasie zagrożenia mogła się schronić cała rodzina. Kamienne wieże są charakterystycznym elementem krajobrazu Górnej Swanetii, zwykle mają cztery lub pięć pięter (czyli osiągają wysokość do 20 metrów).

Droga z Mestii do Ushguli

Odległość z Mestii do Ushguli to tylko 45 kilometrów, ale przeznaczyć na nią trzeba około dwóch godzin. Dlaczego tak długo? Drogi w tej części Gruzji nie są w idealnym stanie. Droga z Mestii do Ushguli jest obecnie (stan na czerwiec 2019) w remoncie. Do rozjazdu w kierunku Adishi droga jest w dobrym stanie – asfalt. 25 kilometrów od Mestii, za przełęczą Ughviri po zjeździe do miasteczka znajduje się The Tower of Love. Jest to miejsce gdzie za drobną opłatą (dorośli 1 GEL, dzieci gratis) można wejść do kamiennej wieży.

Dalej droga po betonowych płytach prowadzi wzdłuż rzeki Enguri. Jedzie się dobrze, trzeba jedynie uważać bo przed i za mostem często brakuje tych płyt. Byliśmy nastawieni, że większość drogi nadal jest szutrowa. Jednak prace remontowe idą na tyle sprawnie, że betonowa droga kończy się dopiero na 13 kilometrów przed Ushguli (stan na czerwiec 2019).

Jeden z ostatnich odcinków przed miejscem docelowym prowadzi przez głęboki wąwóz zboczem którego wije się wąska droga.

Po dwóch godzinach jazdy naszym oczom ukazuje się widok doskonale znany już wcześniej z internetu czyli Ushguli w pełnej okazałości.

W miasteczku trudno o parking. Tam gdzie parkują marszrutki przy moście nad Enguri można próbować zostawić samochód (zorientujecie się gdzie jest to miejsce bez problemu). Dalej są już głównie dziurawe szutrowe drogi w dosłownym tego słowa znaczeniu (4×4 wymagane, nie sugerujcie się tym, że marszrutka jedzie, one wszędzie dojadą 😉 )

Więcej na temat dróg w Gruzji przeczytasz w artykule: Gruzja – informacje praktyczne. Pamiętaj, żeby zatankować samochód w Mestii, bo po drodze nie znajdziesz stacji benzynowej.

Zostawiamy samochód w „centrum” i ruszamy przed siebie. W Cafe Bar Enguri jemy pyszne Lobiani. Tam też znajdujemy kontakt do osoby, która wypożycza nam konie i oprowadza po miasteczku (wypożyczenie dwóch koni na godzinę kosztowało nas 100 GEL).

Warto wybrać się do XII wiecznej świątyni Lamaria, która jest symbolem wioski (znajdziecie ją na większości zdjęć z tego rejonu). Dojście z centrum do kościoła Marii Dziewicy (Lamaria Church) zajmuje około pół godziny. Z tego miejsca roztacza się piękny widok na Shkharę (oczywiście jeśli nie zasłaniają ją chmury).

Lamaria Church. Ushguli.
Lamaria Church

Z Ushguli można również wybrać się pod lodowiec – Shkhara glacier. Trasa o długości 8 kilometrów w jedną stronę pokonywa jest zazwyczaj w 2,5 godziny. Bardzo często turyści wybierają się tam konno, żeby urozmaicić sobie trasę. Do Ushguli można przyjść na piechotę z Mestii organizując sobie czterodniowy trekking.

Większość turystów przyjeżdża do Ushguli od strony Mestii. Istnieje alternatywna trasa od strony Lentekhi jednak przejezdność tej drogi pozostawia dużo do życzenia, chociaż patrząc pod względem ilości kilometrów jadąc z Kutaisi jest bliżej. To jednak pozory. Od Lentekhi jest to typowa górska droga bez asfaltu czy betonowych płyt. Brak zabudowań i zasięgu w telefonie sprawia, że w razie awarii samochodu może być problem. Podczas naszego pobytu w Gruzji w czerwcu trasa ta była nadal nieprzejezdna z powodu zalegającego w górach śniegu (podobnie jak droga do Omalo). Bez porządnego 4×4 z wysokim zawieszeniem nie ma co się pchać w tamte rejony.

Wracamy do Mestii tą samą droga, żegnani piękną tęczą.

Booking.com

Szukasz inspiracji? Poniżej na mapie znajdziecie wszystkie miejsca, które udało nam się odwiedzić w Gruzji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

14 komentarzy

Julia 2 grudnia, 2019 - 23:52

A jakie miejsca poza tym najbardziej utartym szlakiem polecacie?

Odpowiedz
Joanna 3 grudnia, 2019 - 21:04

Dolina Truso, Juta, lodowiec Adishi 😉

Odpowiedz
MS 3 grudnia, 2019 - 12:01

Ale widoki WOW, ciekawe, czy mnie będzie tam kiedyś dane dotrzeć . Pozdrawiam z zimnej Anglii

Odpowiedz
Patryk Zieliński 6 grudnia, 2019 - 12:11

Z chęcią odwiedziłbym takie miejsce!

Odpowiedz
Agnieszka 8 grudnia, 2019 - 19:37

Jejku jak cudownie…. Ta droga z urwiskiem, krowy na środku, góry. Idealnie ! Byłam w Gruzji tylko tydzień (i to niestety nie w górach) i bardzo chciałabym tam wrócić 🙂 Tylko nie wiem, czy z niemowlakiem będzie tam ok. Na wiosnę Leoś będzie miał jakieś 10 miesięcy Jak myślicie?

Odpowiedz
Joanna 9 grudnia, 2019 - 08:26

Poradzicie sobie bez problemów 🙂

Odpowiedz
Marta - Podróże od kuchni 10 grudnia, 2019 - 13:41

Miejsce wygląda na bardzo ciekawe i podoba mi się opcja konnego zwiedzania 🙂

Odpowiedz
Natalia 11 grudnia, 2019 - 08:39

Pięknie. Bardzo chętnie zobaczyłabym to wszystko na żywo 🙂 i ta tęcza na koniec- bajka!

Odpowiedz
marekuk 2 listopada, 2020 - 12:19

Bylem tam we wrzesniu 2019 piekna pogoda ,bezchmurnie wspaniale malutkie muzeum tego sie nie zapomni zyczliwi ludzie gor chcialem tam wrocic w 2020 ale…… gdy to sie skonczy to musze tam pojechac co kazdemu polecam

Odpowiedz
Dark 17 sierpnia, 2023 - 19:23

Do samej Ushguli nie dotarłem bo droga była zamknięta w remoncie, ale patrząc na zdjęcie żałuję.

Odpowiedz
Natasza 15 grudnia, 2023 - 10:27

Proszę o informacje w jakim okresie byliście? Planujemy trip w połowie 2024 roku. Bardzo ładne zdjęcia mimo że rok 2019?

Odpowiedz
Joanna 15 grudnia, 2023 - 10:37

Hej. Byliśmy na przełomie maja i czerwca (dokładnie 28.05 – 6.06. 2019r) 🙂 Na ile planujecie jechać? My byliśmy 10 dni

Odpowiedz
Kasia 5 sierpnia, 2024 - 18:42

Czy wypożyczając konie trzeba mieć umiejętności jeździeckie? Czy ktoś z nami się wybiera?

Odpowiedz
Joanna 6 sierpnia, 2024 - 12:59

Wypożyczając konie nie posiadaliśmy umiejętności jeździeckich. Szły z nami dwie osoby. Ale to było jeszcze w czasach przed pandemią.

Odpowiedz

Zostaw komentarz