places2visit.pl

Wiślana Trasa Rowerowa (WTR): Wisła – Ochaby

Wisła – Ochaby: pierwsza część WTR czyli nasza Wiślana Trasa Rowerowa od źródeł Wisły.

Wiślana Trasa Rowerowa to szlak rowerowy biegnący wzdłuż rzeki Wisły od źródła, aż do jej ujścia w Bałtyku. Rozpoczyna się umownie przy dworcu kolejowym: Wisła PKP Uzdrowisko, natomiast kończyć ma się w Gdańsku. Na razie gotowe są odcinki w województwie śląskim i kujawsko-pomorskim oraz w większości w województwie małopolskim. W trakcie budowy są obecnie odcinki w województwie pomorskim. W województwie śląskim cały odcinek WTR liczy sobie 80 kilometrów.

Jest to nasza pierwsza przygoda z WTR, ale mieszkając na śląsku mamy tą przewagę, że możemy zacząć ją od początku 🙂

Wiślana Trasa Rowerowa: Wisła – Ochaby

Na pierwszy ogień idzie odcinek: Ochaby- Wisła – Ochaby. Samochód parkujemy obok Kościół par. pw. św. Marcina Biskupa w Ochabach Małych przy ulicy Gołyskiej – jest tam duży parking. Widzieliśmy, że inni zostawiali samochody przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Ochabach, ale parking koło kościoła jest zdecydowanie większy. Do WTR mamy jakieś 350 metrów, bo rozpoczynamy od mostu na ulicy Strażackiej w Ochabach Małych.

Pochmurny poranek spowodował że, innych rowerzystów na razie jest niewiele, a po asfalcie przyjemnie się jedzie. Po pół godzinie dojeżdżamy do Skoczowa.

Po pewnym czasie asfalt zmienia się na drobne kamyczki, a my mijamy dołem (pod wiaduktem) skrzyżowanie drogi Katowice – Wisła (941) z drogą Bielsko-Biała – Cieszyn (S52). Dalej jedziemy wzdłuż rzeki Brennicy, aż do Mostu na Brennicy w Górkach Wielkich. Ten kamienisty odcinek wyjątkowo nam się dłuży.

Mijamy most i kierujemy się ponownie w stronę rzeki Wisły. Przejeżdżamy mostkiem na drugą stronę i teraz będziemy kontynuować jadzę po drugiej stronie rzeki (jesteśmy już na wysokości Harbutowic). Do Ustronia już coraz bliżej.

Pierwszy przystanek planujemy w Ustroniu w rejonie dworca kolejowego Ustroń Zdrój PKP. W tym miejscu rozpoczynaliśmy Główny Szlak Beskidzki, tam też znajdziecie liczne knajpy i lodziarnie, z czego my chętnie korzystamy. Wzdłuż promenady nad Wisłą też można szukać takich miejsc.

WTR Ustroń

W okolicach Ustronia trzeba już uważać na ludzi i na rowerzystów, bo zaczyna się robić ciasno.

Droga do Wisły mija nam bardzo szybko. Po drodze były dwa miejsca gdzie obecnie trwa remont mostu i drogi. Tam trzeba było jechać kawałek wzdłuż głównej drogi, gdzie samochody stały w korku. Docieramy do stacji kolejowej Wisła Uzdrowisko. To tutaj umownie rozpoczyna się Wiślana Trasa Rowerowa. Nie ma tam żadnego znaku informującego o jej początku. pierwszy znak znajduje się naprzeciw dworca, przy głównej ulicy i informuje o odległościach do następnych miast.

WTR Wisła Dworzec Kolejowy

My jednak jedziemy dalej w stronę rynku i znajdującego się tam deptaku, gdzie wstępujemy do naleśnikarni, do której trafiliśmy kiedyś w zimie po nartach. Oprócz naleśników na słodko, polecamy Wam naleśniki po góralsku z kapustą. Rewelacja.

Wisła

Po zapełnieniu żołądków mijamy rynek, amfiteatr i kierujemy się w stronę Bulwaru Księżycowego nad Wisłą, którymi dojedziemy do WTR (tutaj też uważajcie na tłumy ludzi). Powrót do samochodu mija nam szybko, w końcu jedziemy w dół 🙂 Tym razem odpoczywamy na bulwarach w Ustroniu, a na lody zatrzymujemy się Hermanicach (dzielnica Ustronia położona na północ od centrum).

WTR Ustroń

W Harbutowicach zamiast skręcić w prawo na mostek zgodnie z WTR, my jedziemy dalej na wprost. Prowadzą tą ścieżką inne szlaki rowerowe. Jedziemy nią aż do Skoczowa, gdzie trzeba wejść po schodach pod wiaduktem, przejechać kawałek wzdłuż bocznej drogi do następnej nitki ścieżki rowerowej. Na WTR wracamy w Skoczowie przejeżdżając przez kładkę na druga stronę rzeki na wysokości stadionu miejskiego. Do samochodu wracamy już znaną nam trasą.

WTR Ustroń

Podsumowanie: ścieżka w stronę Wisły pnie się w górę, ale tak delikatnie, że nie odczuwamy tego. Jechaliśmy w niedzielę, dużo ludzi było w Ustroniu i w Wiśle (na ścieżce między tymi miejscowościami też). Poza tym spokojnie i pusto, czasem ktoś nas minął. Objazd rzeki Brennicy jest kamienisty i się nam dłużył, dlatego w drodze powrotnej pojechaliśmy inaczej.

Do ściągnięcia pliki: GPX i KML

Exit mobile version