Kolejny odcinek Małego Szlaku Beskidzkiego. Tym razem idziemy z Palczy do Myślenic z najwyższym szczytem Babica. Zapowiada się 20 kilometrów w nogach.
Dzisiejsza trasa będzie jedną z dłuższych, które pokonywaliśmy dzieląc Mały Szlak Beskidzki na kolejne etapy. Taka odległość była spokojnie w naszym zasięgu, tym bardziej że robiliśmy już podobne trasy jeśli chodzi o ilość kilometrów, np. w Tatrach (choć tam suma podejść i zejść była zdecydowanie wyższa).
Samochód zostawiamy w Palczy w tym samym miejscu co poprzednim razem czyli obok Kościoła Matki Bożej Wspomożenia Wiernych i kierujemy się czerwonym szlakiem w stronę Myślenic.
Przez pierwsze dwa kilometry z kawałkiem to przyjemny spacer ścieżką wznoszącą się lekko do góry, aż dochodzimy do drogi łączącej Harbutowice z Bieńkówką.
Po przekroczeniu drogi wchodzimy w wąwóz, którym pniemy się do góry. Następnie mijamy jeden z licznych punktów widokowych (których dzisiaj będzie kilka). Przed nami już Babica Zachodnia, jednak szczyt nie jest oznaczony (a przynajmniej nie znaleźliśmy tabliczki z nazwą szczytu).
Najwyższym szczytem na dzisiejszej trasie jest Babica. Wznosi się na wysokość 728 metrów n.p.m. Szczyt jest całkowicie zalesiony, a do centrum Myślenic mamy z tego miejsca jeszcze niecałe 14 kilometrów.
Wcześniej na szlaku nie było zbyt dużo błota. Teraz jednak zaczyna robić się ciekawiej, a wielkie kałuże stają się nie lada atrakcją. Widać, że w czasie deszczu musi tam być jeszcze weselej 😉
Bardzo przyjemnym miejscem na odpoczynek jest polana przy kapliczce św. Huberta (ufundowanej przez Koło Łowieckie 'Orzeł” z Myślenic). Są tam ławki oraz miejsce na ognisko. Kapliczka znajduje się jakieś pół godziny drogi od szczytu Babicy.
W 2001 roku w okolicy utworzony został Rezerwat przyrody Las Gościbia, którego zadaniem jest ochrona zróżnicowanych ekosystemów leśnych w obszarze źródliskowym potoku Gościbia.
W drodze do Myślenic czeka nas jeszcze jedno strome zejście wąwozem.
Później miasto możemy oglądać już z góry. Czerwony szlak „wchodzi” do Myślenic w okolicach miejskiego basenu. Trasa Palcza – Myślenice to według nas najbardziej monotonny odcinek Małego Szlaku Beskidzkiego.
Rynek w Myślenicach przywitał nas remontem i stadem stęsknionych za ludźmi gołębi. Postanowiliśmy poszukać lodów, a Marcin w tym czasie pojechał rowerem po zostawiony w Palczy samochód. Jutro kolejna część Małego Szlaku Beskidzkiego: trasa Myślenice – Lubomir.