places2visit.pl

Z wizytą u żubra (Zagroda Żubrów w Pszczynie)

Pierwsza listopadowa niedziela już za nami. W to wyjątkowo ciepłe popołudnie wybraliśmy się na spacer do Pokazowej Zagrody Żubrów w Pszczynie.

Zagroda Żubrów

Pokazowa Zagroda Żubrów powstała w 2008 roku i znajduje się w Pszczynie na przeciwko parku i obok pola golfowego. Bardzo łatwo tam trafić. Od parkingu należy przejść kawałek wybrukowaną ścieżką.

 

Zagroda Żubrów zajmuje powierzchnię ok 10 hektarów. Obecnie mieszka tam pięć dużych żubrów i jeden maluch urodzony w lecie tego roku. Zazwyczaj przebywają na całym dostępnym im terenie, jednak w porach karmienia można je wszystkie obejrzeć z bliska przy jedzeniu.

Pory karmienia żubrów są różne: w porze zimowej, która jest obecnie (godziny podane są na zdjęciu powyżej) i w porze letniej (w godzinach: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00).

 

 

Ale to właśnie one gromadzą największe tłumy zwiedzających i nagle przy w miarę pustej klatce nie da się przecisnąć. Po skończonym karmieniu znowu przy klatkach jest luźniej. Żubry można także oglądać z tarasu widokowego (wyposażonego w windę)

Kawałek dalej mieszkają sarny, jelenie, muflony i daniele na dużych wybiegach. Przy każdym z nich znajduje się tabliczka z informacjami o zwierzętach.

Zagroda Żubrów ma na swoim terenie również specjalny obiekt muzealno-edukacyjny przedstawiający nie tylko okoliczną faunę i florę. Można tam przeprowadzić zajęcia edukacyjne.

 

 

 

 

Wokół tego obiektu są jeszcze klatki z mniejszymi zwierzętami (m.in. króliki, jeże czy bażanty).

Bez skrępowania poruszają się po Pokazowej Zagrodzie Żubrów kaczki, gęsi i pawie (które bardzo często przechodzą sobie do klatki żubrów)

 

Cały teren jest czysty i porządnie utrzymany. Dużo drzew, trawników i ławeczek sprzyja miłemu spędzeniu czasu.

Aktualny cennik i godziny otwarcia na zdjęciu poniżej (kartą można płacić powyżej 20 zł), a dzieci poniżej 3 lat wchodzą za darmo.

W naszym przypadku zwiedzanie były dość intensywne, bo Michała energia rozpierała i nie dało się spokojnie chodzić. Trzeba było biegać 🙂 co spożytkowaliśmy na spacerze wokół pola golfowego.

 

Exit mobile version